19. Ochrona praw cudzoziemców i mniejszości narodowych
A. Ochrona praw cudzoziemców
        Podobnie jak w roku 1999, wpływ listów od cudzoziemców jest stosunkowo niewielki. Przyczyną tego jest słaba znajomość języka polskiego, nieznajomość obowiązującego prawa i nieumiejętność skorzystania z przysługujących cudzoziemcowi środków prawnych. W nielicznych wypadkach zdarza się, że cudzoziemca w postępowaniu zastępuje adwokat lub radca prawny. Barierą są niewątpliwie wysokie koszty pomocy prawnej, a także specyficzna i mało znana problematyka.
        Poważną grupę spraw związanych z ogólnie rozumianą legalizacją pobytu stanowią skargi na decyzje organów administracji odmawiające wydania cudzoziemcowi zgody na pobyt (stały lub czasowy) na terenie Polski. Dotyczy to w szczególności cudzoziemców, którzy w Polsce są wiele lat, zawarli związek małżeński z obywatelem polskim, a ze związku tego urodziły się dzieci. Organy administracji wydając decyzje w indywidualnej sprawie cudzoziemca nie tylko nie traktują polskiego współmałżonka jako strony postępowania, ale w uzasadnieniu decyzji całkowicie pomijają prawa dzieci pochodzących z takich związków. Naczelny Sąd Administracyjny podzielił pogląd Rzecznika Praw Obywatelskich i wskazał "na potrzebę uwzględniania przy rozstrzyganiu spraw prawno-pobytowych cudzoziemców oprócz przepisów ustawy o cudzoziemcach, także przepisów Konstytucji RP oraz konwencji i umów międzynarodowych ratyfikowanych przez stronę polską dotyczących ochrony praw obywatelskich, praw dziecka, rodziny i macierzyństwa". Nie uwzględnianie tych przepisów przez organy do spraw cudzoziemców zdaniem NSA "świadczy o braku jednolitej w tych sprawach polityki państwa, gdzie miejsce wymogów prawnych, określonych przepisami ustaw, Konstytucji RP i umów międzynarodowych wiążących stronę polską, zastępuje swobodne, a często (...) dowolne uznanie organów orzekających". Procedury związane z otrzymaniem na zgody na pobyt stały i pobyt czasowy trwają bardzo długo, znacznie przekraczając terminy określone w Kodeksie postępowania administracyjnego. Niejednokrotnie w czasie trwania tych procedur tracą ważność wizy i paszporty cudzoziemców, sprawiając, że ich pobyt staje się w rozumieniu ustawy o cudzoziemcach nielegalny. We wskazanym wyroku Naczelny Sad Administracyjny zajął stanowisko zgodne z wnioskiem Rzecznika uznając, że wyłączenie kognicji NSA w stosunku do osób, które legalnie wjechały do Polski, a których wizy utraciły ważność w czasie trwania postępowania legalizacyjnego oznaczałoby naruszenie prawa do sądu, a tym samym naruszenie zasady wyrażonej w art. 45 Konstytucji. Również Sąd Najwyższy uwzględniając rewizję nadzwyczajną Rzecznika podzielił jego pogląd, że mimo braku ustawy przewidzianej w art. 52 ust. 5 Konstytucji RP, która pozwalałaby na "stwierdzenie polskiego pochodzenia" cudzoziemca, organ wydający decyzję w sprawie pobytu stałego winien sprawę polskiego pochodzenia badać, co więcej uznał, że pominięcie tej okoliczności przez sąd stanowi naruszenie prawa. Stwierdzając, że jeżeli Konstytucja stanowi, że osoba polskiego pochodzenia "może osiedlić się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na stałe", to nie to może oznaczać uznaniowości rozstrzygnięcia przez organ administracji. Tym samym Sąd Najwyższy przyzwolił na bezpośrednie stosowanie Konstytucji w zakresie ustalania prawa do osiedlenia się w Polsce cudzoziemców polskiego pochodzenia.
        Od wiosny 2000 roku trwają prace nad nowelizacją ustawy o cudzoziemcach z 1997 r. W tej sytuacji można oczekiwać, że uregulowane zostaną w niej te problemy, których istnienie Rzecznik wcześniej przedstawiał Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji. Takim problemem jest między innymi sytuacja cudzoziemców przebywających w Polsce nielegalnie. Rzecznik Praw Obywatelskich wielokrotnie sygnalizował ten problem Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, Przewodniczącemu Podkomisji Sejmowej i przewodniczącemu Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych . Rzecznika niepokoi szczególnie sytuacja tych cudzoziemców, którzy w Polsce przebywają już wiele lat bez uregulowanego statusu prawnego, pracują na utrzymanie swoje i rodziny, których dzieci chodzą do polskich szkół i władają lepiej polskim językiem niż ojczystym. Szczególnie niepokojąca jest sytuacja cudzoziemców, którzy w trakcie trwania procedury o nadanie im statusu uchodźcy utracili dokumenty paszportowe lub dokumenty te straciły ważność. Ujawnienie się tych osób w obecnym i proponowanym stanie prawnym musi skutkować wydaniem w stosunku do nich decyzji o wydaleniu i wpisaniem na listę osób, których pobyt na terenie Polski jest niepożądany. Prawo polskie nie przewidziało żadnej możliwości zalegalizowania pobytu osób, które nie posiadają ważnego paszportu i, które często nie ze swojej winy stały się "nielegalnymi". Podobny problem powstaje w odniesieniu do cudzoziemców, w stosunku do których orzeczono niedopuszczalność ekstradycji, a którzy nie otrzymali statusu uchodźcy, nie mają ważnych paszportów krajów pochodzenia, których nie można wydalić z uwagi na przepisy Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Istnieje zatem na terenie naszego kraju grupa cudzoziemców - stosunkowo nieliczna - która, mimo że przebywa nielegalnie, nie może lub nie powinna być wydalona. Ich pobyt jest milcząco aprobowany przez władze, a konieczność zapewnienia sobie elementarnych środków do życia sprawia, że pracują oni nielegalnie i mieszkają bez dokonania obowiązku meldunkowego. Stan taki narusza konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawnego. Narusza również konstytucyjne prawo do poszanowania "niezbywalnej godności człowieka".
        W dwóch sprawach Rzecznik wniósł skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego na umieszczenie przez Komendanta Głównego Straży Granicznej danych osobowych w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest niepożądany. W obydwu przypadkach bezpośrednią przyczyną umieszczenia danych osobowych cudzoziemca w wykazie było "przeterminowanie pobytu" na terenie Polski. W uzasadnieniu decyzji o umieszczeniu cudzoziemców w wykazie stwierdzono, że pobyt tych osób jest niepożądany "ze względu na konieczność ochrony ładu i porządku publicznego". Zdaniem Rzecznika umieszczenie przez Komendanta Głównego Straży Granicznej danych tych osób w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest niepożądany, narusza przepisy prawa. Wpis może być dokonany zarówno na wniosek (po przeprowadzeniu przez wnioskującego stosownego postępowania), jak i z urzędu przez Straż Graniczną, wyłącznie w oparciu o stwierdzenie istnienia wobec cudzoziemca "podejrzeń" lub "zagrożeń" jakie stwarza. Istnienia tego rodzaju elastycznych rozwiązań nie można co do zasady kwestionować - ich istnienie jest międzynarodowym standardem, zwłaszcza gdy chodzi nie wpuszczenie cudzoziemca na terytorium kraju. Jednakże dokonanie wpisu może nastąpić na skutek pomyłki, mogą też być wadliwie ustalone lub ocenione okoliczności faktyczne. Ryzyko wystąpienia błędu jest tym większe, że w postępowaniu o dokonanie wpisu brak jest jakichkolwiek instrumentów proceduralno-ochronnych, jest ono pozbawione jawności, a strona nie jest o dokonaniu wpisu powiadamiana. Ustawodawca nie przewidział żadnego trybu odwołania od dokonania wpisu. W aktach spraw brak jest jakichkolwiek materiałów wskazujących na to, jakie podejrzenia wobec cudzoziemców miałyby uzasadniać zastosowanie przepisu art. 13 ust.1 pkt 7 i 9 ustawy, przytoczonych jako podstawa wpisu. W jednym przypadku sprawa dotyczy cudzoziemca - współmałżonka obywatela polskiego, w drugim właściciela dobrze prosperującej restauracji, trudno w tej sytuacji przyjąć, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że ich "wjazd lub pobyt na terytorium Polski mają inny cel niż deklarowany oraz że wjazd lub pobyt są niepożądane ze względu na inne zagrożenia dla bezpieczeństwa i obronności państwa albo z uwagi na konieczność ochrony ładu i porządku publicznego" - jak podano w podstawie dokonania wpisu - jest niczym nie uzasadnione. Sprawy wniesione przez Rzecznika zostały rozstrzygnięte przez Naczelny Sąd Administracyjny .
        Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie trybu przyjmowania do szkół i placówek publicznych osób nie będących obywatelami polskimi oraz zasad odpłatności tych osób za naukę i opiekę w szkołach i placówkach publicznych przewiduje opłaty za naukę dzieci przebywających w Polsce cudzoziemców. Opłata za rok nauki dla uczniów szkół podstawowych wynosi 1200 USD. Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na stanowisku, że jest to niezgodne z art. 28 ust. 1a Konwencji o Prawach Dziecka, który mówi, że Państwa - Strony uczynią nauczanie podstawowe obowiązkowym i bezpłatnym dla wszystkich. Zgodnie z art. 241 ust. 1 i art. 91 ust. 1 Konstytucji RP ratyfikowana umowa międzynarodowa stanowi część porządku prawnego Państwa i winna być bezpośrednio stosowana. Oznacza to w konsekwencji, że przepisy Konwencji, a więc i cytowany wcześniej art. 28, są przepisami prawnymi obowiązującymi w Polsce. W tej sytuacji stwierdzić należy, że § 10 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8.09.1993 r. jest niezgodny z art. 28 ust. 1a Konwencji.
        Minister Edukacji Narodowej odpowiadając na wystąpienie Rzecznika poinformował, że przygotowany został projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty, zgodnie z którym cudzoziemcy podlegający obowiązkowi szkolnemu będą korzystali z prawa do nauki i opieki w publicznych przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach i placówkach na warunkach dotyczących obywateli polskich. Projekt ten jest przedmiotem prac parlamentarnych, a wydany na jego podstawie akt wykonawczy uchyli przepisy obecnie obowiązującego rozporządzenia MEN z dnia 8.09.1993 r.
        Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o zbadanie sprawy utrudnień w składaniu wniosków o nadanie statusu uchodźcy przez osoby opuszczające Czeczenię. W wystąpieniu Rzecznik poinformował o otrzymaniu od Prezesa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka sygnału, że osobom opuszczającym Czeczenię nie dano możliwości złożenia wniosku o nadanie statusu uchodźcy, choć deklarowały taki zamiar. Nadto, o czym wcześniej informowały środki masowego przekazu, osoby takie nie są wpuszczane na terytorium Polski. W odpowiedzi udzielonej przez Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji podniesiono, że wszystkie przypadki zostały poddane szczegółowym wyjaśnieniom, które nie potwierdziły zarzutów o utrudnianiu, bądź odmowie skorzystania z możliwości złożenia w granicznych placówkach kontrolnych SG wniosków o nadanie statusu uchodźców przez wspomnianych cudzoziemców".
        W 1999 r. do Rzecznika zwrócili się cudzoziemcy, którym w Polsce przyznano status uchodźcy w rozumieniu Konwencji dotyczącej statusu uchodźców . Uchodźcy ci po otrzymaniu statusu zostali praktycznie pozostawieni własnemu losowi, podczas gdy art. 23 Konwencji zobowiązuje umawiające się Państwa do przyznania uchodźcom legalnie przebywającym na ich terytorium takiego samego traktowania w zakresie opieki i pomocy społecznej, z jakiego korzystają ich obywatele. Liczba osób które mają przyznany przez Polskę status uchodźcy i którzy w rozumieniu Konwencji genewskiej są uprawnieni do pomocy ze strony Państwa Polskiego, jest stosunkowo niewielka. Problem, zdaniem Rzecznika dotyczy kilkuset osób - uchodźców i ich rodzin. Nie istnieją programy ułatwiające adaptację tym ludziom, pomagające w nauce języka polskiego, zdobyciu kwalifikacji zawodowych i pracy. Bariera językowa i brak specjalistycznego przygotowania nie pozwala pracownikom zajmującym się pomocą społeczną na nawiązanie kontaktu z uchodźcą i na udzielenie efektywnej pomocy. Kraje europejskie, które mają znacznie bogatsze doświadczenia związane z problematyką uchodźców, wypracowały modelowe programy mające pomóc uchodźcom w integracji z nowym społeczeństwem. Programy te zwracają szczególną uwagę na specyfikę problemu uchodźców, na konieczność wyrównywania szans i adresowane są nie tylko do wyspecjalizowanych służb, ale również do lokalnych społeczności. Od dnia 31 grudnia 1997 r. - to jest od wejścia w życie ustawy o cudzoziemcach nie istnieje żaden program mający na celu pomoc cudzoziemcom, którym przyznano status uchodźcy w Polsce. Objęcie uchodźców standardową pomocą społeczną sprawia, że ludzie ci skazani są na niejednokrotnie upokarzające ubieganie się o zasiłek. W obowiązującym stanie prawnym udzielane przez placówki pomocy społecznej wsparcie adresowane do uchodźców i ich rodzin uzależnione jest od ich indywidualnej sytuacji życiowej, na podstawie której podejmowana jest decyzja co do rodzaju i rozmiaru przyznawanych świadczeń.
        W sprawie potrzeby wydania rozporządzenia wykonawczego do ustawy o pomocy społecznej regulującego sprawę pomocy społecznej dla uchodźców, Rzecznik wystąpił do Ministra Pracy i Polityki Społecznej . W wystąpieniu podkreślono, że mimo uchwalenia zmian do ustawy o pomocy społecznej, pozwalających na realizację zobowiązań państwa wynikających z Konwencji Genewskiej z 1951 r. , nie zostały podjęte kroki, które umożliwiłyby stworzenie i realizację programów pomagających procesowi integracji uchodźców w Polsce. W odpowiedzi Minister Pracy i Polityki Społecznej poinformował o przyspieszeniu prac legislacyjnych nad rozporządzeniem oraz o doraźnym wyasygnowaniu z rezerwy celowej budżetu państwa środków przeznaczonych na pomoc dla cudzoziemców posiadających status uchodźcy, w celu wsparcia procesu ich integracji w Polsce.
        Duża liczba przybywających do Polski i przebywających na terenie Polski cudzoziemców pochodzących z byłego Związku Radzieckiego stawia nowe problemy przed Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Dla ich rozwiązywania Rzecznik podjął ściślejszą niż do tej pory współpracę ze swymi odpowiednikami w krajach sąsiadujących: Pełnomocnikiem ds. Praw Człowieka Federacji Rosyjskiej, Pełnomocnikiem Rady Najwyższej Ukrainy ds. Praw Człowieka i Urzędem Kontrolerów Sejmowych Republiki Litewskiej. Podjęto szereg działań na rzecz podnoszenia jakości obsługi podróżnych na przejściach granicznych na tzw. "ścianie wschodniej". W związku z pojawiającymi się w polskiej prasie sygnałami o dyskryminacyjnych praktykach, na jakie napotykają ze strony służb granicznych Federacji Rosyjskiej obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, powracający do kraju z Obwodu Kaliningradzkiego przez przejście graniczne w Bezledach, w czerwcu 2000 r. Rzecznik zwrócił się do Pełnomocnika ds. Praw Człowieka Federacji Rosyjskiej o zainteresowanie się powyższą sprawą oraz rozważenie możliwości podjęcia działań, zmierzających do wyeliminowania tych praktyk. Równocześnie Biuro RPO podjęło badania na miejscu , które potwierdziły istnienie licznych zjawisk patologicznych na granicy z Federacją Rosyjską. W związku z powyższym Rzecznik zaproponował Pełnomocnikowi ds. Praw Człowieka Federacji Rosyjskiej podjęcie wspólnych działań na rzecz poprawy sytuacji na przejściach granicznych. W wyniku tej inicjatywy, w sierpniu 2000 r. przedstawiciele Rzecznika Praw Obywatelskich i Pełnomocnika ds. Praw Człowieka Federacji Rosyjskiej przeprowadzili wspólną wizytację dwóch drogowych przejść granicznych. Wizytacja poprzedzona została badaniami terenowymi czterech przejść granicznych po polskiej stronie. W toku wizytacji stwierdzono, że po stronie rosyjskiej przyczyną utrudnień obywateli Rzeczypospolitej Polskiej oraz Federacji Rosyjskiej podróżujących między obydwoma krajami jest wielość podmiotów uczestniczących w obsłudze ruchu granicznego (wojska pograniczne, służby celne, milicja, służby kontroli sanitarnej, weterynaryjnej, fitosanitarnej, administracji lokalnej, porządkowe, etc.), które działają niezależnie i w sposób wzajemnie nieskoordynowany, co prowadzi do znacznej komplikacji procedur, rozmywania się zakresu odpowiedzialności, a także praktycznie ogromnej dowolności poczynań i braku możliwości odwoławczych. Uciążliwy i zbiurokratyzowany system organizacji dojazdu do przejść granicznych. rodzi określone zachęty do działań o charakterze korupcyjnym. Natomiast podstawowym problemem w działalności polskich służb granicznych i celnych zdaje się być niewystarczająca liczba kontrolerów zatrudnionych na przejściach granicznych . W odpowiedzi na wystąpienie Rzecznika z dnia 29.08.2000 r., Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji pismem z dnia 13.10.2000 r. potwierdził potrzebę zwiększenia liczby funkcjonariuszy obsługujących przejścia graniczne. Poinformował również, że mimo ograniczeń finansowych, wzmocnienie kadrowe jednostek granicznych na granicy polsko - rosyjskiej traktowane jest priorytetowo ze względu na obecną sytuację oraz przyszłe potrzeby wynikające z przynależności do Unii Europejskiej . Z inicjatywą podjęcia wspólnych działań zmierzających do podniesienia standardu obsługi podróżnych, przekraczających granicę państwową między Polską a Ukrainą Rzecznik zwrócił się także do Pełnomocnika Rady Najwyższej Ukrainy ds. Praw Człowieka . W wyniku tej inicjatywy, w dniu 14.12.2000 r. Rzecznik Praw Obywatelskich i Pełnomocnik Rady Najwyższej Ukrainy ds. Praw Człowieka przeprowadzili wspólną wizytację dwóch przejść granicznych. Wizytacja poprzedzona została badaniami terenowymi trzech przejść po polskiej stronie. Z wizytowanego przejścia granicznego korzystają przede wszystkim obywatele Ukrainy, w podstawowej większości mieszkańcy terenów przygranicznych, których rzeczywistym powodem wjazdu na terytorium RP w zdecydowanej większości, jest zamiar przywozu do Polski w celach handlowych przede wszystkim alkoholu i wyrobów tytoniowych. Po stronie ukraińskiej zwraca uwagę zbiurokratyzowany system organizacji kontroli granicznej. Od cudzoziemców pobierane są różne opłaty (parkingowa, ekologiczna, za deklarację celną pojazdu, z tytułu ubezpieczenia pojazdu mimo posiadania "zielonej karty" itp.), bez uiszczania których przekroczenie granicy jest niemożliwe. Polscy podróżni skarżą się na restrykcyjne działania milicyjnych posterunków kontroli drogowej wobec podróżujących cudzoziemców, polegające na powszechnej praktyce karania cudzoziemskich kierowców mandatami, najczęściej za domniemane przewinienia. Mówiono również o powszechnej praktyce brania łapówek w walutach wymienialnych przez ukraińskich celników, co w istotnym stopniu przyspiesza procedury stosowane podczas kontroli celnej, a także przez żołnierzy - "pograniczników" za ułatwienie i przyspieszenie przekroczenia granicy. Podstawowym problemem w działalności polskich służb granicznych i celnych - podobnie jak w przypadku granicy z Federacją Rosyjską - zdaje się być niewystarczająca liczba kontrolerów zatrudnionych na przejściach granicznych. Istnieje też potrzeba rozbudowy infrastruktury przejść granicznych. W dniu 12.11.2000 r. dwóch Kontrolerów Sejmowych Republiki Litewskiej oraz przedstawiciele Rzecznika przeprowadzili wspólną wizytację drogowego przejścia granicznego między Polską a Litwą. W toku wizytacji nie stwierdzono patologicznych zjawisk, wymagających dalszych działań lub interwencji z żadnej ze stron. W związku z otrzymanymi w czasie pobytu na Ukrainie skargami na lekceważący, a niekiedy ubliżający sposób traktowania przez funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej obywateli Ukrainy wjeżdżających do Polski, Rzecznik skierował wystąpienie do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Prezesa Głównego Urzędu Ceł W wystąpieniu Rzecznik podkreślił, że tego rodzaju praktyk nie wolno tolerować, bowiem funkcjonariusze Straży Granicznej są pierwszymi urzędnikami polskimi, którzy reprezentują Rzeczypospolitą wobec cudzoziemców przybywających do Polski, wobec czego powinni zachowywać się zawsze w sposób godny. W odpowiedzi Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformował, że Komendant Główny Straży Granicznej polecił komendantom oddziałów i granicznych placówek kontrolnych SG wzmożenie nadzoru służbowego oraz zdecydowane zwalczanie wszelkiej patologii w szeregach formacji. Również Prezes Głównego Urzędu Ceł poinformował o przekazaniu do podległych ogniw służbowych zalecenia dotyczące obowiązku godnego i taktownego traktowania podróżnych kontrolowanych przy przekraczaniu granicy państwowej.
        Rzecznik Praw Obywatelskich interesował się stanem przestrzegania praw cudzoziemców deportowanych z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Działania podjęte w związku z wystąpieniem Pełnomocnika ds. Praw Człowieka Federacji Rosyjskiej w sprawie wydalenia obywateli Federacji Rosyjskiej z Polski po akcji Policji i Straży Granicznej na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, nie potwierdziły zasadności zarzutów naruszenia praw tych cudzoziemców. Nie stwierdzono też, by prowadzone przez Policję i Straż Graniczną działania administracyjno-porządkowe, mające na celu kontrolę legalności pobytu i prowadzenia działalności handlowej przez cudzoziemców na terytorium Polski, miały charakter represyjny lub były skierowane przeciwko cudzoziemcom określonego obywatelstwa lub narodowości. O wynikach badań poinformowano Pełnomocnika ds. Praw Człowieka Federacji Rosyjskiej podkreślając potrzebę informowania swych obywateli przez własne służby graniczne o obowiązujących w Polsce przepisach prawa, a zwłaszcza o konsekwencjach nielegalnego przekroczenia granicy, uchylania się od kontroli celnej i opłat celnych, a także prowadzenia bez stosownego zezwolenia działalności gospodarczej na terytorium Polski. Stan przestrzegania praw osób deportowanych z Polski badano także w 22 aresztach w celu wydalenia oraz w ośrodku strzeżonym dla cudzoziemców. Mimo pewnego postępu nadal mają miejsce przypadki naruszania praw cudzoziemców w toku postępowania deportacyjnego, a także w trakcie ich pobytu w aresztach deportacyjnych. W ocenie RPO w sytuacji, gdy podstawowym środkiem detencyjnym, zabezpieczającym wykonanie decyzji o wydaleniu cudzoziemca jest umieszczenie go w ośrodku strzeżonym, natomiast osadzenie w areszcie deportacyjnym jest środkiem o charakterze zaostrzonym, wątpliwa jest proporcja między liczbą miejsc w jedynym ośrodku strzeżonym (131 miejsc) a liczbą miejsc w aresztach w celu wydalenia (372 miejsca). Warunki bytowe w aresztach deportacyjnych są złe, przy czym zastrzeżenia musi budzić sytuacja, gdy w identycznych warunkach przebywają osoby zatrzymane, krótkotrwale pozbawione wolności na okres do 48 godzin oraz cudzoziemcy pozostający w procedurze deportacyjnej, osadzeni w aresztach na okres do 90 dni. Zastrzeżenia te pogłębia fakt poddawania cudzoziemców przebywających w aresztach deportacyjnych rygorom stosowanym wobec osób zatrzymanych. Badania ujawniły przypadki nie wykonania obowiązku natychmiastowego informowania cudzoziemców zatrzymanych w celu wydalenia o przyczynach zatrzymania i przysługujących im prawach oraz wysłuchania ich. Nie zawsze też udzielano cudzoziemcom, przyjmowanym do ośrodka strzeżonego i aresztów w celu wydalenia, informacji o uprawnieniach przysługujących w czasie pobytu w ośrodku i aresztach, w zrozumiałym języku i z zachowaniem formy pisemnej. W niektórych aresztach ograniczano wydawanie zgody na widzenie osadzonych cudzoziemców z osobami bliskimi oraz pełnomocnikami prawnymi. W wystąpieniach do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministra Sprawiedliwości, Rzecznik zwrócił się o ustosunkowanie się do wyników badań . W odpowiedzi Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wyjaśnił , że powodem uchybień stwierdzonych w toku badań jest brak wystarczających środków budżetowych. Poinformował też o przygotowaniu w kilkunastu językach informacji pisemnych o prawach osób zatrzymanych oraz osadzonych w aresztach deportacyjnych, usprawnieniu procedur udzielania widzeń, a także o planowanych remontach i modernizacji aresztów deportacyjnych. Natomiast Minister Sprawiedliwości poinformował o przekazaniu do prezesów sądów okręgowych materiałów z badań, w celu rozważenia i wykorzystania w praktyce uwag dotyczących orzecznictwa w sprawie stosowania aresztu deportacyjnego. Rzecznik podjął interwencję w sprawie przekraczania dopuszczalnego czasu zatrzymania cudzoziemców w procedurze wydalania z terytorium RP. Badania przeprowadzone w Lubuskim Oddziale Straży Granicznej i Komendzie Miejskiej Policji w Zielonej Górze, wskazały na niejednolitą praktykę jednostek Policji w zakresie organizowania konwojów i odstawiania deportowanych cudzoziemców do granicy, powodującą liczne przypadki przekroczenia dopuszczalnego czasu zatrzymania. W tej sprawie Rzecznik wystąpił do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o stosowne wyjaśnienia, zaś do Ministra Sprawiedliwości o spowodowanie zbadania przez organy prokuratury tej sprawy w Komendzie Miejskiej Policji w Zielonej Górze . Zastępca Prokuratora Generalnego poinformował Rzecznika o ustaleniach dokonanych przez Prokuratora Okręgowego w Poznaniu. Z ustaleń tych wynikało, że w stosunku do blisko połowy osób zatrzymanych przekroczono dopuszczalny 48-godzinny czas zatrzymania. W ok. 10 % przypadków było to spowodowane długim oczekiwaniem na wydanie decyzji o wydaleniu, w pozostałej części natomiast - złą organizacją policyjnych konwojów. Wskutek interwencji przyjęto zasady organizacji procedury wydaleniowej, zapewniające zachowanie dopuszczalnego terminu zatrzymania.

B. Ochrona praw mniejszości narodowych i etnicznych
        Problematyce ochrony praw mniejszości narodowych i etnicznych Rzecznik Praw Obywatelskich poświęcał wiele uwagi, traktując ten problem jako jeden z priorytetowych kierunków działania. Skargi indywidualne, których liczba utrzymuje się od kilku lat na zbliżonym poziomie kilkudziesięciu w skali roku, stanowią niewielką część spraw załatwianych przez Rzecznika. W wymiarze generalnym pozytywnie ocenić należy politykę państwa oraz działalność administracji publicznej wobec mniejszości narodowych i etnicznych. Z drugiej strony dostrzec należy przedłużanie się prac legislacyjnych nad ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych. W dalszym ciągu występują też antagonizmy i napięcia, najczęściej o wymiarze lokalnym, będące konsekwencją obserwowanych wśród części społeczeństwa polskiego postaw ksenofobicznych oraz nietolerancji. Ze względu na nieporównywalną z innymi grupami obywateli, w tym innych mniejszości, szczególnie niekorzystną sytuację polskich Romów, a zwłaszcza zaliczających się do grupy "Bergitka Roma" (Cyganie Górscy), problemy tej społeczności są przedmiotem stałego zainteresowania Rzecznika Praw Obywatelskich. W celu osobistego zapoznania się z warunkami życia Romów zamieszkujących na terenie województwa małopolskiego, w listopadzie 2000 r. Rzecznik spotkał się przedstawicielami Centrum Kultury Romów w Tarnowie, Stowarzyszenia Romów w Polsce okręg Nowy Sącz i krajowym duszpasterzem Romów, przebywał w dwóch osiedlach romskich, gdzie zapoznał się z warunkami bytowymi i rozmawiał z mieszkańcami, a także wizytował szkoły podstawowe w Nowym Sączu i Maszkowicach, prowadzące nauczanie dzieci romskich. Po tej wizycie skierowano wystąpienia do wójtów gmin: Limanowa, Łącko, Krościenko nad Dunajcem i Ochotnica Dolna, na terenie których osiedleni są Romowie w większych skupiskach. W wystąpieniach tych wskazano na zaniepokojenie Rzecznika głębokim ubóstwem rodzin romskich oraz złymi warunkami mieszkaniowymi. Podkreślono pilną potrzebę przyjęcia systemowych, perspektywicznych rozwiązań i zaangażowania odpowiednich środków, bez czego większość obywateli polskich narodowości romskiej skazana jest na zapaść cywilizacyjną oraz szczególną rolę i szczególną odpowiedzialność w tym względzie, jaka spoczywa na samorządach gminnych. Wcześniej, w pierwszej połowie 2000 r. Biuro RPO przeprowadziło badania sondażowe w wybranych gminach południowej części województwa małopolskiego, dotyczące stanu realizacji prawa dzieci z rodzin romskich do nauki oraz egzekwowania wobec nich obowiązku szkolnego, a także działalności organów administracji samorządowej na rzecz realizacji zasady równości w dostępie rodzin romskich do świadczeń pomocy społecznej. Stosownie do przyjętego programu badań, przeprowadzono wizytacje i rozmowy w czterech szkołach podstawowych i odbyto spotkania z przedstawicielami władz oświatowych, Zarządu Województwa Małopolskiego, władz samorządowych szczebla miejsko - gminnego oraz organów pomocy społecznej w tych miejscowościach. Zasadniczy wpływ na niepowodzenia szkolne dzieci romskich wywiera słaba znajomość lub nieznajomość języka polskiego przez dzieci rozpoczynające naukę. Brak wykwalifikowanych nauczycieli znających język romski przesądza o skali trudności przy organizacji nauki języka polskiego w placówkach oświatowych, a równocześnie uniemożliwia naukę języka ojczystego Romów, czy też naukę w tym języku innych przedmiotów. Istotnym problemem jest nieregularne uczestnictwo dzieci romskich w zajęciach szkolnych. Poza nielicznymi wyjątkami, charakterystyczny jest bardzo słaby kontakt z rodzicami uczniów romskich w sprawach nauki. Część dzieci romskich w wieku szkolnym nie spełnia obowiązku szkolnego. Organy samorządu lokalnego podejmują przewidziane prawem działania wobec rodziców tych dzieci, jednak nie są one skuteczne. Kary pieniężne nakładane na rodziców dzieci nie spełniających obowiązku szkolnego są z zasady umarzane, ze względu na ubóstwo tych rodziców. Podkreślić należy, że w żadnej z wizytowanych szkół nie występowały przejawy świadomej dyskryminacji na tle rasowym lub niewłaściwego traktowania dzieci romskich przez nauczycieli i personel pomocniczy szkół ani przez rówieśników. W toku badań nie stwierdzono też przejawów dyskryminacji społeczności romskiej w rozdziale środków pozostających w dyspozycji organów pomocy społecznej. Na pomoc dla rodzin romskich przeznaczane jest 10 - 15% ogółu środków, podczas gdy populacja Romów nie przekracza 1% ogólnej liczby mieszkańców jednostek terytorialnych obsługiwanych przez te organy. Wskutek ograniczonych środków budżetowych, udzielana pomoc nie zaspokaja jednak w wystarczającym stopniu istniejących potrzeb.
        W południowo - wschodniej części kraju prowadzone były badania terenowe dotyczące przestrzegania praw mniejszości ukraińskiej i łemkowskiej, podjęte w związku z sygnałami środków masowego przekazu o wyprzedaży przez Agencję Rolną Skarbu Państwa w prywatne ręce gruntów, na których znajdują się stare cmentarze ukraińskie i łemkowskie. W ramach tych badań odbyło się spotkanie z przedstawicielami Kurii Metropolitalnej Archidiecezji Przemysko - Warszawskiej Obrządku Greckokatolickiego, w czasie którego podjęty został problem ograniczonego dostępu wiernych tego obrządku pełniących zasadniczą służbę wojskową do posługi duszpasterskiej w czasie służby, w związku z niewystarczającą liczbą kapelanów wojskowych tego obrządku. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się w lipcu 2000 r. do Ministra Obrony Narodowej o rozważenie możliwości zwiększenia liczby kapelanów wojskowych obrządku greckokatolickiego. W odpowiedzi Minister poinformował o braku prawnych podstaw do usamodzielnienia Dziekanatu Duszpasterstwa Wojskowego Obrządku Bizantyjsko - Ukraińskiego, jakkolwiek fakt usytuowania tego Dziekanatu w strukturze Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego nie był w wystąpieniu Rzecznika kwestionowany. Wyjaśnił także, iż nie widzi możliwości zwiększenia liczby kapelanów wojskowych obrządku greckokatolickiego, a ponadto "w przypadku spełnienia tego postulatu - z podobnymi mogliby wystąpić biskupi pozostałych duszpasterstw". W czasie spotkania Rzecznika z przedstawicielami mniejszości ukraińskiej osiadłej na terenie województwa zachodniopomorskiego, z dużym zaniepokojeniem wypowiadano się na temat perspektyw korzystania z prawa do zachowania i rozwoju języka, tradycji i obyczajów oraz kształcenia w swym języku narodowym, w związku z sytuacją finansową, w jakiej znajdują się szkoły z ukraińskim językiem nauczania. Wskazywano, że mniejszość ukraińska, pod względem liczebności sytuowana na drugim miejscu po mniejszości niemieckiej, zamieszkuje na terytorium Polski w znacznym rozproszeniu, przede wszystkim w wyniku masowych przesiedleń ludności narodowości ukraińskiej w czasie akcji "Wisła". Skutkiem tego jest stosunkowo szeroki zasięg terytorialny działania szkół z językiem ukraińskim. Zróżnicowana, ale generalnie mała jest liczebność poszczególnych klas, jakkolwiek we wszystkich przypadkach przekracza ona minima określone w przepisach prawa.. W zestawieniu z potrzebami w zakresie zatrudnienia nauczycieli oraz utrzymania infrastruktury, sytuacja taka zwiększa niezbędne koszty funkcjonowania tych szkół. Koszty te znacznie przekraczają kwotę części oświatowej subwencji ogólnej dla prowadzących szkoły jednostek samorządu terytorialnego, zaś pełne pokrycie potrzeb szkół przekracza skromne możliwości budżetowe tych jednostek samorządowych. W wystąpieniu do Ministra Edukacji Narodowej Rzecznik zwrócił się o ustosunkowanie się do postulatów mniejszości ukraińskiej, dotyczących zmiany zasad ustalania wysokości części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego prowadzących takie szkoły, poprzez przyjęcie za podstawę naliczania subwencji, liczby oddziałów szkolnych zorganizowanych w tych szkołach, bądź też alternatywnie - bezpośrednie dotowanie ich przez budżet państwa. W odpowiedzi Minister uznał za niemożliwe przyjęcie liczby oddziałów szkolnych za podstawę naliczania subwencji, bowiem "nie jest ona właściwym miernikiem wielkości zadań edukacyjnych", zakładając równocześnie, że "(...) przyjęcie tego kryterium mogłoby również prowadzić do wzrostu liczby oddziałów przy jednoczesnym spadku ich liczebności do minimalnych poziomów".
        W obecnej kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich nową formą działalności na rzecz ochrony praw mniejszości stały się mediacje w przypadku sporów występujących między polską większością lub władzami lokalnymi, a grupami mniejszości. Sytuacje takie miały miejsce po rozebraniu starej kapliczki łemkowskiej i decyzji o zlikwidowaniu oddziału dla dzieci romskich w szkole podstawowej. W obu przypadkach mediacja Rzecznika doprowadziła do zakończenia sporu.